Wywiad z Magdaleną Michalczyk (Górecką).
Wywiad przeprowadził, uczeń klasy V - Remigiusz Ratajczyk.
RR: Remigiusz Ratajczyk
MM: Magdalena Michalczyk
RR: W jakich latach chodziła Pani do szkoły?
MM: Do szkoły w Kotuni chodziłam przez dwa lata, w klasie siódmej i ósmej. Były to lata 1985-1987. Krótko byłam uczennicą tej szkoły, ale bardzo ją polubiłam. Znalazłam w niej wiele koleżanek i kolegów.
RR: Kto był Pani wychowawcą?
MM: Wychowawcą był nauczyciel matematyki i fizyki, nieżyjący już Tadeusz Stempniak, bardzo lubiany przez uczniów.
RR: Czy pamięta Pani nauczyciela/ nauczycielkę?
MM: Najlepiej pamiętam mojego wychowawcę, Pana Stempniaka. Był cudownym nauczycielem. Jego lekcje były ciekawe i interesujące. Nikt nie miał problemów ze zrozumieniem matematyki czy fizyki. Ponadto pan Stempniak był najweselszym nauczycielem w całej szkole.
RR: Czy coś szczególnie utkwiło Pani w pamięci?
MM: Szczególnie utkwiło mi w pamięci nadanie szkole sztandaru. Była to dla całej szkoły bardzo uroczysta chwila. Ja wraz z dwójką innych kolegów byłam w poczcie sztandarowym, który odebrał i wprowadził sztandar do szkoły.
RR: Jaki strój obowiązywał w szkole?
MM:W szkole obowiązywały fartuszki (granatowe z białymi kołnierzykami). Dziewczynki nosiły dłuższe, tuż za kolana a chłopcy do pasa. W środę był dzień kolorowy, można było przyjść w dowolnym stroju. Obowiązkowo nosiliśmy tarcze z nazwą szkoły, przyczepione do rękawa fartuszka.
RR: Czy był sklepik szkolny?
MM: W szkole był sklepik, prowadzony przez samorząd szkolny. Opiekunem była pani Teresa Kamińska. Ponieważ byłam w samorządzie szkolnym, wraz z koleżanką sprzedawałam w sklepiku. Uczniowie mogli kupić np.: pączki, drożdżówki, napoje i różne słodycze.
Copyright © 2011 Szkoła Podstawowa im. Ireny Kosmowskiej w Kotuni