Wywiad z Radosławą Kozłowską (Sompolską).
Wywiad przeprowadziła córka, uczennica klasy IV - Wiktoria Kozłowska.
WK: Wiktoria Kozłowska
RK: Radosława Kozłowska
WK: W jakich latach chodziłaś do szkoły?
RK: W systemie ośmioklasowym do 1980 do 1988 roku.
WK: Kto był dyrektorem szkoły, kto Twoim wychowawcą?
RK: Najbardziej zapamiętałam panią Boruszak, z którą kontaktuję się do dziś, była moją wychowawczynią. Aha! Wspomniałaś o dyrektorze! Była nim wspaniała osoba - Jadwiga Szymańska.
WK: Czy pamiętasz nazwiska nauczycieli?
RK: Pewnie, że tak: Elżbieta Przybylska, Wiesław Pułról, Teresa Kamińska, Maria Boruszak, Barbara Jarzębowska, Robert Batorski, Alicja Kawalec-Martysz.
WK: Jakie obowiązywały wtedy stroje?
RK: Pamiętam granatowe fartuszki z białym kołnierzykiem.
WK: Jak obchodziliście Dzień Dziecka?
RK: Podobnie jak Wy dzisiaj - na boisku, grając w piłkę.
WK: Był wtedy sklepik szkolny?
RK: Był kiosk na górnym korytarzu, ale czy był czynny - to nie pamiętam.
WK: Czy coś utkwiło Ci w pamięci np. jakaś sytuacja?
RK: Może pierwszy dzień wiosny, kiedy to przebieraliśmy się klasowo, mniej śmiesznie moja klasa (za mafiozo), za to klasa mojego brata pełna ryczących bobasów w pieluchach i ze smoczkami.
WK: A może jakaś barwna postać?
RK: Chyba palacz pan Dzierżyński, do którego uciekałam na przerwach. Mam do dziś pamiątki - obrazki, które sama szkicowałam, wypalone przez niego w drewnie.
Copyright © 2011 Szkoła Podstawowa im. Ireny Kosmowskiej w Kotuni